Jakiś czas temu, udało mi się wziąć udział w I Edycji HexxBox. Do testów otrzymałam 3 produkty marki Graska. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kosmetykami tej firmy. Postanowiłam nie czytać, żadnych recenzji tylko skupić się na własnych odczuciach :)
Więc zacznijmy od produktu który przypadł mi do gustu najmniej z całej trójki a mianowicie od cienia do powiek.
Cień zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, otwierając je mamy bardzo ładny wkład do paletki, o takim perłowym lekko metalicznym odcieniu.
Ja osobiście, staram się unikać perłowych cieni, więc stosowanie tego cienia było dla mnie małym wyzwaniem, zwłaszcza że kolor również nie przypadł mi do gustu :)
Cień sam w sobie jest naprawdę dobrej jakości, nie osypuje się i ma bardzo ciekawą konsystencję, anie nie pudrowa ani nie kremowa, bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to i uważam, że to ogromny plus cienia.
Cień nałożony na powiekę bez bezy, na moich tłustych powiekach trzyma się ok 6-7 godzin, znika równomiernie, nie rolując się na powiekach.
Jednak razem z bazą, o której za chwilkę, tworzą mistrzostwo świata ! :)
Baza pod cienie firmy Graska to niewątpliwie moje odkrycie roku ! Wcześniej używałam tej z Dax jednak Grasha bije ją na głowę !
Baza zamknięta jest w uroczym małym plastikowym opakowaniu. Ogólnie cały design produktów Graska, miło mnie zaskoczył ! Kolorowe opakowania to coś co lubie !
Ale wracając do bazy to istny ideał!
Kolor jest bardzo zbliżony do mojego naturalnego koloru skóry, co oznacza, że baza nie odznacza się na mojej twarz, a wręcz tworzy z nią spójną całość.
Jednak docierając do sedna, cienie na bazie trzymają się cały dzień, nigdzie nie wędrują, ani też nie rolują się na powiece.
Nic tylko CUD i MIÓD !!
Zdecydowanie polecam
Buziaki
Kasia :*