wtorek, 31 lipca 2012

Kosmetyki Jade part 3

Pogoda za oknem coraz piękniejsza (czyt. nie da sie żyć i normalnie funkcjonowac w takim upale !) sprawia że nie mam zamiaru wystawiać nosa poza drzwi mieszkanie więc mam dla Was dzisiaj juz ostatniego posta o moich łupach kosmetycznych Jade. Pokaże Wam dzisiaj 2 pomadki.
W sumie żadna rewelacje jesli chodzi o trwałość, ale prezencja niczego sobie :)


Pierwszy odcień to kremowy lekki róż o numerze 74. Jest to pomadka nawilżająca z witaminą E. I tyle jesli chodzi o moją "podrecznikową wiedze na temat tej pomadki "

Opakowanie pomadki jest proste czarne plastikowe, nie zachwyca ale też nie mamy powodu na narzekań.


Jeśli chodzi o jej włąsciwości nawilżające są całkiem całkiem :) Bardzo dużym plusem pomadki jest fakt iż nie podkreśla suchych skórek, jednak jej trwałość średnia, powiedzmy że wytzymuje te 2-3 godziny.


O drugiej pomadce wiem tylko tyle że wg, producenta powinna wytrzymać na naszych ustach 16 h. Cóż, jak to mówi moja Mama "Obiecanki cacanki a głupiemu radość"
Ta pomadka na moich ustach utrzymała sie maksymalnie 3h, więc jak zapewne zdążyłyście policzyć 13h mniej niż obiecuje producent.

Ogólna ocena pomadki 5-/5


Na tej pomadce zdradza sie również firma Maybelline a mianowicie na nasadce mamy napis Jade Maybelline.

Na zdjęciach kolorek wychodzi jako jasny brąz/ ciemny beż. Jednak w rzeczywistości jest to średni brąz :D


Gdyby kolor był taki jak na zdjęciu powyżej byłabym niesamowicie szczęśliwa, jednak jak zwykle rzeczywistość jest inna :(

Jednak jeśli chodzi o jej walory pielegnacyjne praktycznie niczym nie różni sie od tej wyżej pokazywanej i tych we wcześniejszych postach .

Mróżąc oczy na tą 16h trwałość wystawiam jej ocene 4/5

sobota, 28 lipca 2012

NIGDY WIĘCEJ !!!

Ghhh co mnie znowu podkusiło??!! Wczoraj jak codzień czytając blogi z pielegnacją włosów, naszło mnie na domowej roboty maskę do włosów z olejem rycynowym, żółtkiem i cytryną. Za każdym razem kiedy dostaję takiego olśnienia, żałuję jak nie wiem co!! Nienawidze nakładać tej cudnej mieszanki na włosy, ani też zmywać jej po upływie odpowiedniego czasu. Ale to jeszcze nic ! Najgorszy w tym wszystkim jest ten specyficzny smrodek żółtek towarzyszący mi od rana. Coś strasznego...
I za każdym razem kiedy uporam sie z tymi wszystkimi trudnościami a włosy wyschną zachwycam sie jakie są miekkie, gładkie, naturalnie lśniące itd. Same ahhy i ohhy.




Korzystacie z takich domowych sposobów na piękne włosy?:)

piątek, 27 lipca 2012

Kosmetyki Jade / part 2

Tak jak wczoraj obiecywałam, dzisiaj ciąg dalszy recenzji kosmetyków Jade :)
Dziś bliżej poznam Was z pudrami w kompakcie :)

Pudry w kompakcie prezentuja sie nastepująco
Zdecydowałam sie na numery 62 bronze, oraz 63 sandbeige

Poniżej możecie zobaczyć jak prezentuje sie numer 62 na skórze. Wbrew Pozorom kolory są ciemniejsze niż na zdjęciach. Nie umiałam złapać odpowiedniego koloru


A tu już numer 63. W rzeczywistości jest on bardzo ciemny, kupiłam go ze względu na wakacyjna opaleniznę :) 


Ohhh, jak te zdjęcia kłamią. Wygląda na to że 62 jest ciemniejszy niż 63 jednak jest całkowicie na odwrót :)

Opinia: Bardzo lubię te pudry, korzystam z nich prawie codziennie, idealne sa na loto, nie osypują sie, naprawde polecam :) Opakowanie równiez jest bardzo ładne i poręczne, z dużym lusterkiem.

Cena za 8g -wydaje mi sie że ok 30-40 zł

Ogólna ocena 4+/5

czwartek, 26 lipca 2012

Pomadki do ust Jade

Jakis czas temu udało mi sie w okazyjnej cenie kupić kosmetyki firmy Jade. Jest to tak naprawdę Maybelline tylko pod nazwą Jade,
w Niemczech bardzo popularne.
Zakupy nie byle jakie, bo troszkę tego zamówiłam :)
Jednak dzisiaj chciałabym Wam przedstawić kremowe pomadki do ust z serii Jade Natural Look.

A oto i sprawczynie zamieszania 



Kolorki są bardzo naturalne, ładne i przyjemne ;)
Zdecydowałam sie na nr 01, 02 oraz 05



Opakowanie pomadek jest takie sobie, plastikowe w kolorze kremowym, wygląda troszkę jak marmur.

POMADKA NR. 01

To bardzo ładny kolor nude, na ustach wyglada prawie że transparentnie, kolor jest praktycznie niezauważalny



POMADKA NR. 02
 W dalszym ciągu mamy do czynienia z naturalnym kolorkiem jednak wpada on już w róż.



no i ostatnia

POMADKA NR 05

Kolor podobny do 01 ale ciemniejszy o jakies 2 tony od 01



1.Podsymowując, kremowa konsystencja pomadek jak najbardziej na plus

2. Opakowanie jest średniej jakości, mnie nie zachwyciło

3. Dostępność bardzo słaba (allegro, ebay)

4. Nie wysuszają ust i nie podkreślają suchych skórek

5. Cena adekwatna do jakości pomadki ok 30 zł

Ogólna ocena 3/5

Jeśli ktoś ma dostęp do tych pomadek polecam zakupić i przetestować :)

Kochane, czy miałyscie okazje testować kosmetyki Jade? Jeśli tak, podobały sie Wam one? Jesteście zadowolone ?

A już dziś zapowiedź jutrzejszego posta :) Kontynuacja o kosmetykach firmy Jade :)
Serdecznie zapraszam :)


środa, 25 lipca 2012

Essence A New League/ zakupy/wymiana czyli 3 w 1

Dziś mamy post 3 w 1 :) A mianowicie przedstawie Wam wszystkim już znaną limitkę Essence, to po pierwsze. Po drugie pokaże Wam dzisiejsze małe zakupy i po trzecie pochwalę sie wymianą z Sonnaille:)

Jakis czas temu trafiłam na limitkę Essence A New League. Wiem wiem, że w sprzedaży są już oddawna ale śmiem sądzić iż w moim mieście ukrywała sie ona przede mna :) Ale kiedy ją ujrzałam i zobaczyłam dużo niższe ceny niż te które były na początku (4,99 zł) nie mogłam sie oprzeć :)
Zobaczcie co mi przypadło do gustu z tej serii :)


Są to :
* puder brązujący
* wodoodporny liner w płynie kolor brązowy
* oraz cienie w kremie 01 oraz 03

Bardzo sie ucieszyłam kiedy zobaczyłam to stoisko w moim rossmanie :) gdyż od dłuższego czasu pojawiają sie recenzje tych kosmetykach na blogach a ja ich nie miałam, gdyż jak już wspomniałam ukrywały sie :)

Pierwszym kosmetykiem na ktory sie rzuciłam gdyz widniał na stoisku w ilości sztuk zaledwie 2 (obie wykupiłam ja :) sobie i siostrze )


Opakowanie nie powala ale nie ono sie liczy a zawartość :)
Zawartość niczego sobie. Otwierając pudełeczko widzimy mozaike 4 kolorów wg mnie to : biały, beżowy, kawa z mlekiem i brąz :) wszystko ładnie łączy sie w mniej więcej w kolorek 3 i 1/2 kawy oraz 1 i 1/2 mleka :D czyli dość ładny odcień :)
Moja siostra używa tego bronzera również jako cieni do powiek i całkiem dobrze sie spisują :)

Moja ogólna ocena 4/5

Później moje macki dopadły cienie w kremie. Zachwyciły mnie dwa kolorki 01 oraz 03


O3 to piekny metaliczny ciemno miedziany odcień. Miłość od pierwzego swatcha podobnie kolor 01 :).
Producent zapewnia o bardzo dobrej trwałości kosmetyku i w pełni go popieram trzeb sie nieźle napracować żeby zmyć te cienie, są bardzo wytrzymałe.



No i wkońce 3 i ostatni kosmetyk z tej seri to brązowy wodoodporny liner. Jego trwałość nie jest już tak cudowna jak cienie, ale też nie powinien się wstydzić :) Jesteśmy w stanie wyczarować nim naprawdę ładną subtelną delikatnie brązową kreskę 


Teraz zmienie troszkę kolejność i pokaże Wam zdobycze z wymiany z Sonnaille

Przywędrowało do mnie :)

* Podkałam Maybelline New Yoirk Dream Satin liquid w odcieniu Light Beige
* Wodoodporna kredka do powiek Simple Beauty w kolorze srebrnym
* Odlewka podkładu Max Factor Smooth Effect 55 Buff Beige
* próbka odżywki do włosów Pantene oraz paseczki samoprzylepne do manicure

Oraz krótki liścik :)

Dziękuję Ci Kochana za wymianę w przemiłej atmosferze :), z pewnością jeszcze nie raz będzimy miały okazję sie powymieniać :) Serdecznie pozdrawiam 

No i mini zakupy nie tylko kosmetyczne :)


* Krem BB/tonujący Bielenda
* Róż Wibo
* Pomadka za niecałe 5 zł :D (skusiła mnie pięknym kolorem )
* Perfecta spa x2 do stóp oraz dłoni
* Olejek pichtowy
* Maseczka dotleniająca Ziaja
* Maseczka oczyszczająca Nonicare

Oraz zakupy te niekosmetyczne, ahhh te Wyprzedaże :)
Wszystko H&M





Ufff długi ten post dzisiaj :)

Używałyście kosmetyków z dzisiejszego posta ?:) Lubicie ?
A jak tam z wyprzedażowymi łupami u Was? :)

Buziaki :*

poniedziałek, 23 lipca 2012

Inglot x2 Lip Defence Treatment

Przepraszam Was bardzo,  za tą karygodną nieobecność. Ale już jestem z nowym postem :)

Tak więc dzisiaj przedstawię Wam dwie niedawno kupione pomadki ochronne z naszego rodzimego Inglota. Jednak niewiele dobrego można o nich powiedzieć. 
Ale zacznijmy od poczatku.
Pomadki kupujemy w ładnym opakowniu ( kolory zachęcają )

Ja zdecydowałam sie na :
pomarańczową z numerem 03 o zapachu wanilii (która z wanilią nic wspólnego nie ma ) oraz
niebieską z numerem 01 transparentną bezzapachową. 

Kilka słów :
Nawilża usta i zapobiega ich wysychaniu. Regeneruje zniszczony naskórek. Witamina E i wyciąg z wiesiołka pełnią funkcję pielęgnacyjną i nawilżającą. Unikalne połączenie oleju z owoców acai i oleju z nasion granatu zapewnia regenerację suchego i podrażnionego naskórka. Skutecznie zapobiegną szybkiemu wysuszaniu ust. Nie zawiera parabenów. 




Moja recenzja: 

Mnie pomadki nie zachwyciły. Są bardzo ciężkie i niezbyt trwałe (bez oblizywania ust :D, picia, jedzenia, max 40 min, po tym czasie nie znadziemy ani śladu pomadki na ustach)
Pomarańczową mam zaledwie 5 dni więc niezbyt długo, a już zdążyła sie rozpuścić i złamać!! jest taka hmmm rozlana?!. W sumie po Inglocie spodziewałam sie dużo lepszej jakości. 
Jeśli chodzi o kolor to niebieska jest transparentna natomiast pomarańczowa daje bardzo ładny delikatny i subtelny kolorek.


Jeśli chodzi o jej działanie nawilżające to daje rade ale szału nie robi. Jest dużo lepszych pomadek ochronnych w tej cenie.
Za niewiele ponad 3g pomadki płacimy 9 zł.

Generalnie to jestem w połowie zadowolona a w połowie nie. Zrobię pewnie 2 podejscie do tej pomadki w zimie, może nie będzie sie topiła :)

A co wy myślicie o pomadkach pielęgnacyjnych Inglota ? Macie? Używacie?

czwartek, 19 lipca 2012

Konkurs u Barwy Wojenne

Moje drogie, pochwalę sie wam iż biorę udział w konkursie na blogu Barwy Wojenne. Do wygrania jest najnowsze dziecko Maybelline New York czyli krem BB w kolorze medium :)

środa, 18 lipca 2012

Jantar

I mnie w końcu dopadło. W dość niepozornym sklepiku w moim mieście udało mi sie znaleźć nic innego jak odżywkę/wcierkę (jak kto woli) Jantar. Opinie na blogach dotyczące owej wcierki są bardzo zachęcające więc i ja postanowiłam spróbować :) zwłaszcza, że cena była wręcz śmieszna 9,50 za 100 ml. Z tego co wiem dziewczyny kupują ją dużo drożej przez sklep online Farmony czy przez allegro. 

Ale do sedna :)

Buteleczka prezentuje sie następująco 


Wg producenta :

Receptura odżywki uwzględnia naistotniejsze potrzeby włosów cienkich, słabych, delikatnych i z tendencją do przetłuszczania. Zawiera biologicznie czynne substancje stymulujące wzrost włosów: Kerastim, Trichogen, Polyplant Hair, aktywny biologicznie wyciąg z bursztynu oraz witaminy A, E, F, H i d'pantenol.

Działanie:

Odżywka Jantar hamuje wypadnie włosów, stymuluje ich wzrost i odżywianie. Zawarte w niej składniki są niezbędne do prawidłowego przebiegu procesów fizjologicznych skóry, jej odżywiania i regeneracji.

Efekt:

Systematyczne stosowanie poprawia metabolizm i dotlenianie cebulek włosów, regeneruje i łagodzi podrażnienia. Włosy stają sie wyraźnie grubsze, lśniące i odporne na uszkodzenia. Odżywka wzmacnia strukturę włosów, zapobiega ich rozdwajaniu i chroni przed szkodliwym wpływem środowiska i słońca.


Tak więc dzisiaj olejowanie a od jutra Jantar !!
Trzymajcie kciuki.
Jutro również zrobię zdjęcie moich włosów w aktualnym stanie .
Po 3 tygodniach zobaczymy czy coś sie zmieniło :)

Czy Wy już jej uzywaliście ? Jak sie sprawdziła ?:)

wtorek, 17 lipca 2012

Metamorfoza Lakierów Essence

Wielkie moje zaskoczenie było kiedy ujżałam te nowe piękne buteleczki lakierów Essence !
Swoim ksztaltem przypominają trochę lakiery Bourjois. Jednak nie zmienia to faktu ze są przeurocze. Zresztą zobaczcie same :)






Prawda że urocze :D
Aż sie za słodko zrobiło :) 
A co Wy myślicie o nowej szacie Essence?





poniedziałek, 16 lipca 2012

Zakupy part 1.../ SZOK !

Zakupy ah te zakupy... która z nas ich nie kocha? 
Mi udało sie upolować kilka drobiazgów i w końcu udało mi sie znaleźć w mym mieście sklepik gdzie pani oferuje pomadki Celia jednak nie miała aktualnie koloru przeze mnie pożądanego więc czekam z niecierpliwością aż sprowadzi :)

Ale przejdźmy do konkretów

 Tak prezentuje sie całość :)
 A teraz po kolei 

Ziaja - maska oczyszczająca z glinką szarą
Ava - maseczka z ekstraktem z pomidora
GLINKI - czerwona i różowa

Maski do włosów Celia 

Łup z Wyprzedaży 
Cień do powiek My Secret Matt 507

Pasta do zębów wybielająca Clinomyn

Olej rycynowy

Lakiery : Sensique Fantasy glitter 211
Golden Rose Paris 235

No i chyba nikomu nie trzeba przedstawiać :)

____________________________________________________________________________________

A teraz muszę opowiedzieć Wam pewną historię, która lekko mnie zszokowała dzisiaj.
A mianowicie, kiedy jadłam sobie śniadanko, ktoś zapukał do drzwi, gości sie nie spodziewałam więc poszłam otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam panią listonosz, z paczką dla mnie.
Zdziwiona odebrałam i powędrowałam do siebie, i czym prędzęj zaczęłam ją otwierać. Oczy o mało nie wyleciały mi z orbit kiedy ujrzałam zawartość niepozornie wyglądającej koperty. 
Z resztą zobaczczcie same :)

W paczuszczce znalazłam Liftingujący krem pod oczy z Iwostinu. Bardzo cenię sobie tą firmę ze względu na serię Purritin. Ogromnie sie ucieszyłam kiedy zobaczyłam to cacko. Jednak krem jest przeznaczony dla osób dużo starszych ode mnie więc będzie go testować moja mama, zobaczymy z czasem czy jej przypadnie do gustu ;)
Oczywiście cały eksperyment będzie w odpowiednim czasie opisany na blogu :)

A teraz życzę Wam spokojnego wieczoru
Buźka :*